czwartek, 14 marca 2013

Skąd się bierze tęcza? cz1. Chmury i deszcz

Tęcza to ostatnio mój ulubiony temat... Chyba dlatego, że jest tak obleśnie szaro i nudno za oknem... Niby ładny ten śnieg ( u nas na grubo) ale ile można....? Żeby było troszkę bardziej kolorowo, robimy z Synkiem tęczę- ale nie zwyczajną- taką po prostu tęczę, tylko taką, dzięki której zapamiętamy (a właściwie on zapamięta ;) skąd tęcza się bierze :)  No wczoraj nie udało nam się ubarwić świata, bo zdążyliśmy tylko zrobić chmury i deszcz ;) Jasna chmura- to taka z której deszcz nie pada, ciemniejsza jest deszczowa.




Jasna chmura to moje stare spodnie od piżamy zawiązane w supełki, ciemna- stara bluzka. Zszyłam je w kilku miejscach razem. Robert natomiast, nawlekał koraliki. Jak, skoro mają małe dziurki? Żeby się nie pokłuł igłą, robi się z cienkiego drucika taką jakby igłę- na środku druta trzeba zawiązać nitkę i potem złożyć drucik na pół i skręcić (trochę pracochłonne ale dziecko może samo nawlekać a to bardzo ważne, bo po pierwsze robi coś samodzielnie i to jest też jego chmura a po drugie ćwiczy paluszki).

Jutro będziemy robić słońce- drugi "komponent" tęczy no i samą tęczę. Jak nam się uda, pokarzemy Wam efekty naszej ciężkiej pracy ;) Filc już czeka..



1 komentarz:

  1. genialnie to wygląda!
    moje dzieciongi dostaja już igły normalne - pokłuli się to fakt, ale wielkich ran z tego nie było, a i widzę, że coraz lepiej im idzie :)

    OdpowiedzUsuń