sobota, 11 stycznia 2014

Patyczkowe (Szpatułkowe) układanki

Pomysł nie mój - jest taka gra Granny Patyczaki i polega właśnie na tym, co zaraz napiszę. Z tym, że my zrobiliśmy sobie swoją sami ;P

Aby wykonać zabawkę są:

> grube patyczki do depilacji woskiem lub też szpatułki laryngologiczne  ;)
(ok 7zł za 100 sztuk)
> flamastry
> grube kartki, na których namalujemy wzory
> nożyczki
> jeśli chcemy, jakieś pudełeczko na grę


Podpowiedź: Nie warto malować patyczka z dwóch stron na ten sam kolor. Niech z każdej strony będzie inny. Wtedy przy mniejszej ilości szpatułek można ułożyć więcej kombinacji. Żeby jeszcze bardziej urozmaicić dodaliśmy dwa kółka ( drewniane podstawki pod kubek) , gdy dodamy więcej takich, można ułożyć np. pociąg.


Dla starszych dzieci malujemy małe wzory, to im wystarczy. Dla maluchów, żeby im było łatwiej, trzeba namalować wzory, każdy na oddzielnej kartce, w skali 1:1, żeby mogły poukładać patyczki na obrazku.




Zabawa w odwzorowywanie  jest na prawdę rozwijająca i pochłaniająca. Własnoręcznie zrobiona gra ma tę przewagę, że można robić sobie tyle wzorów ile się chce, więc jeśli dziecko ułoży wile razy to samo i już się znudzi bierzemy flamastry i już :)



piątek, 3 stycznia 2014

Robaczek świętojański na zimę

Śliczna, romantyczna wręcz nazwa i piękne roje świecących, maleńki lampeczek, nasuwają taką myśl, że świetliki są ładne. A więc absolutnie nie są - są obleśne jak prawie wszystkie robale. Są to po prostu chrząszcze. Samce latają, samice nie (no i kto ma jak zwykle gorzej? ;) Nie, od razu powiem, że nie jestem feministką, nawet jestem anty feministką, a to był tylko żart ;). Zapalają te swoje kuperki kiedy chcą i gaszą kiedy chcą - jak lampkę. Zapalają po to, by zwabić świecącą istotę płci przeciwnej, wiadomo po co ;P
Świetliki wyglądają tak:

Zdjęcie w Wikipedii

Środek zimy, to zupełnie nie czas na Świetliki, bo one mnożą się w środku lata, i wtedy też można je zaobserwować. Nie bez przyczyny nazywane są Robaczkami Świętojańskimi. Ale postanowiliśmy przywołać z Robciem trochę lata i zrobiliśmy sobie świetliki (ładne) do powieszenia na zasłonie :)

Jeśli ktoś z Was chciałby takiego świetlika, musi ogarnąć sobie:
>masę papierową
>plastikowe fosforyzujące gwiazdki
>zawieszki do broszek (w sklepie z koralikami lub na allegro), ew duże agrafki.
>drucik
> ew. do jednego z robali użyliśmy jeszcze spinek do włosów jako skrzydeł
> no i ew. farby do pomalowania świetlików ( my nie malowaliśmy)














Świetliki lepimy z masy papierowej, na górnej części w okolicy kuperka wklejamy poobcinaną fosforyzującą pozostałość po gwiazdce a na spodzie przyczepiamy agrafkę. Gotowym robaczkom dodajemy drucikowe czułki i ew. spinki do włosów. Całość suszymy na kaloryferze, a gdy będą już suche i lelkkie, możemy powiesić je na zasłonie w pokoju. Bardzo fajnie wyglądają nocą ponieważ świecą jak prawdziwe świetliki. Niestety fotka zrobiona komórką nie jest w stanie tego oddać, więc jej tu nie umieszczam wcale.

Nasze Robaczki  wyszły o tak:

















Muszę Wam powiedzieć, że mina Roberta, dowiadującego się, że są robale, które potrafią świecić zadkami ... bezcenna ;D




środa, 1 stycznia 2014

Szopka i Figurki do szopki

W tym roku Robert jest na tyle duży, że już mniej więcej wie o co chodzi w świętach i mniej więcej wie, co to jest szopka. Zrobiliśmy więc figurki z masy solnej  i szopkę z kartonu ( w przyszłym roku, jak będziemy mieć wreszcie dużo hajsu ;) zrobimy sobie wypasioną drewnianą ;)

 Jak zrobić dobrą i jak dobrać masę solną przeczytać można TU. My gotowe już ciasto wałkowaliśmy wałkami i wycinaliśmy metalowymi foremkami - mamy specjalny świąteczny zestaw ze Świętą Rodziną, osiołkiem, wołem, wielbłądem, królami i wszystkim co potrzeba. Ozdabialiśmy figurki tak samo, jak takie, które zrobiłam wcześniej z dziećmi w przedszkolu - materiałami, koralikami, sprayem złotym i srebrnym itp. Szopkę zrobiliśmy z kartonowego pudła i taśmy klejącej - z braku przezroczystej użyliśmy izolacji ;P ale nie widać tego, więc nie ma znaczenia. Robcio przyklejał sobie kawałki taśmy do nóżek a potem mi podawał, wyglądało to tak ;)






Gdy domek był gotowy ułożyliśmy na nim dużą białą szydełkową chusteczkę, żeby udawała śnieg. Takie same, tylko mniejsze układaliśmy wokół szopki. Następnie Robert zajął się układaniem na podłodze sianka i słomy.Żeby był fajny efekt nocy, ustawiliśmy wszystko koło nocnej lampki :)


Poza figurkami z masy solnej poustawialiśmy obok żłóbka nasze figurki z zestawu farma, żeby było bardziej różnorodnie - nie mamy foremki świnka czy jeż ;P Na dachu przymocowaliśmy gwiazdę a dla ozdoby powiesiliśmy kolorowe światełka.
Tak wygląda szopka nocą:



A w dzień, z bliska, o tak:




A tera bardziej detalicznie:

Trzej królowie niosą dary.
Jeden z wielbłądów, na których przybyli królowie.

Pasterz ze stadem owiec

Pasterz z krową.



Wół, osioł i... pies.



Święta Rodzina. Jezus z aureolą i koniki jedzące z żłóbka - na prośbę Roberta ;)