poniedziałek, 27 czerwca 2016

Letnie Zabawy - Dziecko na warsztat 3! czerwiec

Postanowiłam w tym miesiącu nie narzucać sobie jednego wąskiego tematu, tylko nazwać go Letnie zabawy. Pierwszą fascynującą przygodą było pojechanie do gospodarstwa, w którym właściciele mają wszystkie zwierzątka ( jak sami mówią, brakuje im tylko osła). Był to w zasadzie trzydniowy kurs hodowli zwierząt domowych, gdyż każdego popołudnia Robert pomagał gospodarzom, zadając przy tym masę pytań :)
-karmił kury i gęsi
-głaskał psy i koty
-karmił mlekiem z butelki jagnięta i kózki
-karmił z wiadra ze specjalnymi smoczkami cielaki
-sypał karmę dla świnek
- wrzucał świnkom morskim trawkę ;P

Gospodarstwo jest fantastyczne. Mama jest weterynarzem, córka hoduje kurki, tata jest postrzygaczem owiec! Mają ogromną wiedzę na temat zwierząt i fajny stosunek do nich. Np. owca, która przyszła kiedyś z pastwiska za krowami i uważa, że jest krową ( ! :) ) nie jest zmuszana do przebywania w zagrodzie z owcami. mieszka, je i chodzi na pastwisko z krowami :)

Jagnięta rodzina znajduje na łąkach sąsiada który hoduje owce na skalę masową i nie ma po prostu czasu zajmować się sztukami, które po urodzeniu się są za słabe, żeby iść za stadem. Oni przynoszą je do gospodarstwa, dają leki, robią masaże nóżek (!), ogrzewają w domu i dają drugą szansę :)

Nie dość, że mogliśmy spędzić czas wśród zwierząt, dowiedzieć się o nich mnóstwo, to jeszcze dostaliśmy w prezencie kozie mleko, kozinę, jajko gęsi i ser kozi ... jesteśmy bardzo wdzięczni za tak miłe podejście do nas :)










.............................................................................................................................
Druga rzecz, o której chciałam Wam powiedzieć, to lodowe medaliony.
Pomysł nie jest nasz bo zaczerpnięty z bloga o Emilu. 
Mama Emila robiła je z Emilem zimą, to ma więcej sensu, bo dłużej się utrzymują ;P ale my nie mogliśmy się doczekać i zrobiliśmy je od razu. mieliśmy przez to więcej pracy ponieważ keidy na dworze jest mróz, można zrobić wszystkie na raz, a my musieliśmy po kolei zamrażać je w zamrażarce. Ale było fajnie.
Pozbieraliśmy różne drobne przedmioty, płatki kwiatów, kolorowe literki, owoce itp.
W plastikowych talerzykach Robcio poukładał obrazy i tasiemki ( tak, aby po zamienieniu się wody w lód powstały uszka umożliwiające zawieszenie medalionów na sznurku), potem zalał to wodą a ja wstawiłam do zamarznięcia.
Wyszło nam ładnie, ale wystawa trwała 10 min ;)


















...............................................................................................................................................
I jeszcze nadmorska knajpo - cukiernia ;)
Najpierw została ugotowana zupa - szyszkowo - ryżowa w kolorze fioletowym ( barwniki do kąpieli).  
A na deser robiliśmy babki i ozdabialiśmy, tak, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Były ciastka z kolorowym ryżem, który ostatnio robiliśmy, była babka z chrząszczem majowym, ze sznurkiem, z piórami .. generalnie pycha ;P










i deser :)



























To dopiero początek naszych wakacyjnych zabaw, ale za to koniec trzeciej edycji Dziecka na Warsztat... Dziękujemy za ostatnie 10 miesięcy i mamy nadzieję na kolejną edycję :)







Słowo mamy ED Montessori Karolowa mama Kreo Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy się my 3 Biesy dwa Duśkowy świat Dzika jabłoń Elena po polsku Co i robi robcio Jej cały świat Cały świat Karli Tymoszko Igranie z Tosią Kawa z cukrem Laurowy zawrót głowy Kreatywnie w domu Gagatki trzy Guguiowo Ciekawe dzieci Świat Tomskiego Ohana blog On ona i dzieciaki Nasza przygoda diy My home and heart Mama Aga Konfabula Uszywki Zuzinkowej Mamy Mama na pełen etat Schwytane chwile Pomysłowe smyki Z motylem na dłoni Zabawy z Archimedesem Zakrecony belfer Pomieszane z poplątanym Nasze rodzinne podróże Ogarniam wszechświat Kreatywna mama Nasza szkoła domowa FB Dziecko na warsztat

poniedziałek, 6 czerwca 2016

kolorowy farbowany ryż

Generalnie rzecz ujmując nic nowego, ale dla nas nowość. Słyszałam o tym wiele razy, ale nie robiliśmy nigdy. Dziś opowiedziała nam Basia Kowalska ( dzięki :P ) jak dokładnie zrobić więc teraz my opowiadamy tym, którzy nie wiedzą ;P

Kolorowy Ryż

1. Przygotowujemy: Ryż, krepinę w wielu kolorach, szklanki, łyżeczki, wodę, ręczniki papierowe, durszlak, wiadro, coś, do czego będziemy wyrzucać mokre, brudzące śmieci. Ubieramy się w ciuchy, nad którymi nie będziemy się rozczulać.


2. Nalewamy wodę do każdej szklanki, tak do połowy mniej więcej.


3.Wkładamy do każdej szklanki zwiniętą krepinę i naciskamy patyczkiem, żeby puściła jak najwięcej barwnika.



4.Wyciągamy po kilku minutach mokrą krepinę.


5. Wrzucamy do każdej szklanki ryż. mieszamy i czekamy kilka/kilkanaście minut.
















6. Odcedzamy ryż za pomocą durszlaka.


7. każdy kolor wkładamy do osobnego, płaskiego naczynia i łyżeczką rozpłaszczamy.
























8. Zostawiamy do wyschnięcia.