wtorek, 19 marca 2013

Rybka na spacerze???

Wczoraj, kiedy Robert się kąpał, poprosił, żebym wpuściła mu rybkę do wanny. Wytłumaczyłam mu, że rybki nie lubą baniek, ani mydła i że nie może kąpać się z rybką też dlatego, że ona jest delikatna. Ale przy okazji wpadłam na coś innego. Nasz Andrzej tkwi na razie w kuli- czyli małym akwarium, w takiej bańce. Nowe, większe i takie w którym będą rosły roślinki już do nas idzie, ale jakoś nie może dojść. A na dziś przypadało mycie kuli i kamyków i innych muszli i wymiana wody więc pomyślałam, że zamiast trzymać Andrzeja w kubku- bo tam zwykle czeka aż posprzątamy- wpuścimy go do wanny, żeby mogła rozprostować ości ;) i sobie swobodnie popływać. Wiadomo, że woda jest chlorowana, więc nie jest to pewnie taka radość jak na wolności... ale do kuli też wlewam taką wodę, więc może Andrzej już się przyzwyczaił? Sprawdziliśmy tylko dokładnie czy temperatura wody się nie różni za bardzo bo te rybki są wrażliwe na zmiany temperatury.
W każdym razie chyba mu się podobało, bo pływał sobie długo i zwiedzał ( wszystkie jego muszle, kamienie i domki były w wannie), sprawdził wąż prysznicowy i bardzo zainteresował się odpływem- zaraz Wam powiem dlaczego ;)



 



Robert długo obserwował Andrzeja, z wrażenia prawie sam wpadł do wody. Natomiast Andrzej zauważył w odpływie swoje odbicie i pomyślał, że to inny bojownik! Natychmiast zaczął się stroszyć i z agresją atakować drugą rybkę. Postawiliśmy po jakimś czasie na odpływie jego domek, żeby się za bardzo nie zdenerwował ;)
Treaz Andrzej już z powrotem jest w swojej kuli i czeka aż listonosz przyniesie mu nowy domek ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz