poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Drzewo genealogiczne

Dziś napiszę o drzewie, które powstawało baardzo długo i jeszcze długo nie będzie całkowicie skończone. Jednak wczoraj doczekało się liści i żyjątek ;P Przyklejone zostało wszystko, co na razie mamy więc na ten moment jest gotowe. Robcio za dużo nie mógł tutaj zrobić, ponieważ drzewo znajduje się na głównej ścianie naszego salonu i nie ma możliwości czegoś na niej poprawiać, w związku z tym zajęli się tworzeniem tym razem Mama i Tata ;) Robert przyklejał część zdjęć do ściany i część karteczek z imionami i nazwiskami członków rodziny.
Najtrudniej było rozplanować drzewo. Wypisaliśmy wszystkie znane nam nazwiska, ze wszystkich pokoleń - jeśli chodzi o drzewo główne. Następnie dodaliśmy nazwiska osób, które nie były by ujęte w drzewie, gdyby to było taki drzewo profesjonalne, tzn. wypisaliśmy osoby z rodziny, które po prostu lubimy. Potem Tata siedział i siedział i rysował na papierze szkic w sensie rozplanowania kto gdzie ma się znajdować- korzenie z pra i pra pra dziadkami, gałęzie główne i poboczne mniejsze i całkiem małe, idące z tyłu takie zupełnie poboczne i korona z najmłodszymi członkami rodzinki. Mama w tym czasie rysowała szkic drzewa- jak ono ma wyglądać. Pocztą szły pieczątki.
Kiedy wszystko było już gotowe pozostało nam przerysować to na ścianę ołówkiem, pociągnąć markerem, poprzyklejać fotki, podoczepiać podpisy i zrobić stempelki :) i gotowe! oto nasze dzieło:

Drzewo ma ponad 3 metry - od podłogi prawie do sufitu i ok 2 metrów szerokości ;D
  


Jak widać w korzeniach brakuje niektórych zdjęć i nazwisk. Niektóre fotografie nie pojawią się nigdy, bo już wiemy, że nie istniały, niektóre, mamy nadzieję zdobyć, a na pewno zdobędziemy jeszcze wiele nazwisk - bo wkręciliśmy się nieźle i zamierzamy porządnie poszukać :)

 
Radość daje nam to, że jeśli udaje nam się zdobyć zdjęcie i nazwisko jakiegoś naszego pra pra dziadka lub pra pra babci, to oznacza, że Robert ma fotkę swojej pra pra pra babci lub pra pra pra dziadka! Kosmos!




Żeby drzewo było drzewem prawdziwym, musi mieć liście :) Co prawda nie zielone - chcieliśmy, żeby wszystko razem było estetyczne, a więc czarno-białe -  ale za to bardzo delikatne.I wyrosły dokładnie na początku wiosny ;)



 
Żeby było jeszcze ciekawiej, wśród gałęzi i liści zamieszkały różne zwierzątka. Poza sową sikorką i ślimakiem, mamy jeszcze kruka i różne motyle.

Drzewno genealogiczne jest bardzo fajne dla dziecka, ponieważ łatwiej mu zrozumieć kto jest kim. Osób w rodzinie jest bardzo dużo, ale Robert na przykład już rozumie, że jego ciocia i wujek (notabene 12 i 9 letni ;) to córeczka i synek babci ;) Poza tym dzieci lubią oglądać zdjęcia z osobami, które znają i lubią, a na naszym drzewie takich osób nie brakuje ;)

Jak pisałam drzewo na pewno będziemy uzupełniać w obszarze korzeni, kiedy tylko odnajdziemy jakąś starą fotografię :) Ale na pewno będzie się ono rozrastać też w górę! Jesteśmy bardzo ciekawi kto się tam jeszcze pojawi na tych najwyższych gałęziach -  nasze kolejne dzieci i dzieci naszych sióstr i braci i kuzynów... ciekawe czy starczy miejsca? :) Najwyżej będziemy przyklejać na suficie ;D
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz