sobota, 13 kwietnia 2013

Dom a'la Phoebe Buffay ;D

Kto nie oglądał odcinka przyjaciół "Domek dla lalek" musi to koniecznie nadrobić. Przede wszystkim jest strrrrasznie śmieszny (jak większość odcinków) ale pokazuje bardzo ważną rzecz. Że możemy kupić coś drogiego i pięknego- Monica dostała w spadku ogromny, przepiękny domek dla lalek, idealny, z mebelkami, w pastelowych kolorach. Możemy też zrobić coś sami- nie będzie takie idealne, czasem nie będzie superestetyczne (jak nasz dzisiejsze dzieło) ale za to będzie: jedyne w swoim rodzaju, twórcze, dostosowane do indywidualnych potrzeb i bardziej... nasze! :) Na stronie http://pinterest.com/hagridgrrrl/doll-s-house/ znalazłam fotki tych domków, żeby Wam pokazać.

                                     Domek Moniki- piękny, z mebelkami... można się nim pobawić.
Domek Phoebe- nie jest bardzo estetyczny ale ma pokój z meblami z czekolady, światełka choinkowe, zjeżdżalnię zamiast schodów i bańki mydlane :) Po zachowaniu reszty przyjaciół łatwo się zorientować co im się bardziej podobało :)
My od kilku dni myśleliśmy o tym jaki domek kupić Robertowi na balkon ale wszystkie są albo kiepskiej jakości albo bardzo drogie. Nie odpowiada nam ani to, ani to. Tym czasem dziś zrobiliśmy domek za 3zeta- tyle kosztowała mała latarka ;D I tak jak u Phoebe- nie jest jakiś wybitnie estetyczny ale za to jest klimatyczny i ma wszystko co Robert lubi najbardziej ;)



Domek za dnia.









 Domek nocą- i już mamy pierwszą rzecz, którą Robo lubi- okienka- jedno otwierane a drugie z małymi "szybkami" do wyglądania.









Jak widać do zrobienia domu użyliśmy dużego kartonu. A jak nie widać ;) jeszcze: markera, gazet, kleju, no i latarki. Najpierw pokarzemy Wam detale a potem całość wnętrz ;) Najpierw na zewnątrz:

                                                       
                                          Wiatraczek- od maluszka po prostu je uwielbia.

                                             Konewka! No i roślinki do podlewania

                                          Teraz co mamy wewnątrz? Wszelkie sprzęty AGD! ;)

 Przede wszystkim ukochaną pralkę- obowiązkowo z koszem na brudne rzeczy,    proszkiem, płynem i ciuchami do prania ;)

Koniecznie ekspres do kawy

i malakser!

Nie zabrakło u nas również mikrofali i radia

oraz kuchenki :)


Całość wnętrz wygląda tak, ja dorzuciłam od siebie stół do jadalni, łóżko, regał na książki i klimatyczny przedpokój :)

                                                                 kuchnia i jadalnia


                                                             całe wnętrze - z tyłu sypialnia

                                                                          Łazienka







A Tata, jak tylko wrócił z pracy zrobił nam bajery. I to bajeranckie bajery :)
Oświetlenie:





















                                                          klamki w drzwiach:






Oraz gwiazdy i księżyc! Które są fajne w dwóch wariantach- kiedy jest ciemno wewnątrz- tak widać nocne niebo w środku :)


'
'





































i kiedy jest ciemno na zewnątrz :) Niebo odbija się nam na suficie :)



Okienko nocą:


















Domek jest spory więc będzie stał na zabudowanym balkonie- poczekamy jeszcze trochę aż zrobi się cieplej. Ale Robert już się w nim fajnie bawi- w końcu sam wybierał z gazet co ma być w środku, potem gdzie to przykleić, trochę kleił sam. Dziś jadł w środku płatki do mleka, oglądał gwiazdy i bawił się misiem- że razem tam mieszkają. Tacie z zapałem opowiadał co gdzie jest i bardzo ucieszył się z udoskonaleń Taty.
Zaletą domu z kartonu jest również to że można go rozłożyć i schować za szafę, jeśli nam się znudzi a potem znów go wyjąć jeśli będzie potrzebny :)

1 komentarz:

  1. z wielką przyjemnością ogłaszam, że nominowałam Cię do Liebster Blog!
    http://strong-mamong.blogspot.com/2013/04/liebster-blog.html
    zapraszam do zabawy i pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń