Ten wpis wymagał ode mnie heroicznego wysiłku... dlatego dzień później, ale jest.
Mąż z zapaleniem gardła i 39 stopniami umierał w pokoju obok, zamknięty, żeby nie zarazić noworodka a przedszkolak po tygodniu zapalenia krtani, zasmarkany i nie wybiegany do granic możliwości latał po domu wrzeszcząc i budząc noworodka, który korzystając z każdej okazji darł się najgłośniej jak tylko jego małe płucka mu na to pozwalały ( swoją drogą ciekawe, że tak małe płucka pozwalają na tak wiele). Dodatkowo okazało się, kiedy mieliśmy malować, że farby wyschły a pędzle się zgubiły. Malowaliśmy więc duże powierzchnie pędzlem kuchennym, którym normalni ludzie malują ciastka białkiem, a małe, modelarskim pędzlem taty. oczywiście kuchenny był za duży a modelarski za mały.. zaschnięte plakatówki zlewałam wcześniej wodą, żeby się rozpuściły. Także mam nadzieję, że mój wysiłek zostanie doceniony ;P
Zrobiliśmy mapę świata celem nauczenia się nazw kontynentów oraz zrozumienia pojęć: nizina, wyżyna, góra. Dlatego też, nasza mapa, to mapa 3D, czyli mapa hipsometryczna. Zrobienie jej było bardzo pracochłonne, ale od dawna chciałam taką z Robciem zrobić.
Etap 1, namalowanie świata, tak, żeby zachowane były proporcje a kontynenty kształtami choć trochę przypominały... kontynenty ;) z pomocą przyszła mi plansza do gry Ryzyko ;)
Etap 2, wypełnienie konturów masą solną - niziny.
Etap 3, narysowanie na wyschniętych nizinach wyżyn i wypełnienie ich
Etap 4, narysowanie na wyschniętych wyżynach gór i wypełnienie ich
Etap 5, pomalowanie mapy
Jako uzupełnienie ułożyliśmy puzzle - mapę świata i mapę Polski.
Następnie stworzyliśmy mapę Polski do zaznaczania miejsc, w których byliśmy, a dokładniej, w których był Robcio.
Na koniec oglądaliśmy globus ( prezent od Mikołaja) i opowiadaliśmy sobie jakie zwierzęta gdzie mieszkają.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna mapa! Podziwiam wysiłek i poświęcenie, naprawdę!
OdpowiedzUsuńpiękna ta mapa, ogromny szacunek.
OdpowiedzUsuńWow! Świetna ta mapa, robi wrażenie! :o
OdpowiedzUsuń