wtorek, 6 maja 2014

Mój sąsiad Totoro - Bajka z Azji

link

Tym razem inaczej, bo bajki ani nie przeczytaliśmy ani nie wymyśliliśmy. Tym razem ją obejrzeliśmy. Wprawdzie na 2 razy, bo Pan Robert nie ogląda jeszcze pełnometrażowych bajek, ale obejrzeliśmy. I muszę Wam powiedzieć, że o ile należę do osób, które mangi i anime nie lubią, to film Mój sąsiad Totoro uważam za na prawdę niezywkły... Jest to historia dwóch dziewczynek, których mama leży w szpitalu, ( chora na gruźlicę) , a które z tatą przeprowadzają się do nowego, tajemniczego  domu na wsi.

link



link
link
Jest niestety w filmie to czego po prostu nie znoszę w Japońskich bajkach - to, że postaci muszą się wydzierać - czy się cieszą, czy smucą drą się non stop. Jednak poza tym bajka jest bardzo ciekawa, występują w niej różne nie spotykane w naszych bajkach wątki - Totoro taki jakby wielki chomik, kotobus - kot który na prawdę jest autobusem, czarne kuleczki rozbiegające się po domu i chowające się w szczelinach  itp.

Bajka łaczy w sobie codzienność japońskiej wsi widzianej oczami dziecka i bajkową niezywkłość, magię wręcz. Reżyser przywiązuje wielką wagę do szczegółów - świetnie pokazane są emocje, relacje, różne elementy dzieciństwa, przyrody.. Generalnie nie da się opowiedzieć, trzeba zobaczyć, do czego na prawdę zachęcam.
link
Jedna dziwna jest tylko w tej bajce akcja (może w Japonii to normalne??) że wieczorem dziewczynki i tata kąpią się nago razem w 1 wannie 8/ . Co prawda nic nikomu nie widać i nic się złego

nie dzieje, no ale ... come one ;P dziwactwo.




Reżyserem i scenarzystą jest wybitny Hayao Miyazaki.

link


link

................................................................................................................................................................
Warsztat - pojawi się nie długo.

1 komentarz: