Tym razem inaczej, bo bajki ani nie przeczytaliśmy ani nie wymyśliliśmy. Tym razem ją obejrzeliśmy. Wprawdzie na 2 razy, bo Pan Robert nie ogląda jeszcze pełnometrażowych bajek, ale obejrzeliśmy. I muszę Wam powiedzieć, że o ile należę do osób, które mangi i anime nie lubią, to film
Mój sąsiad Totoro uważam za na prawdę niezywkły... Jest to historia dwóch dziewczynek, których mama leży w szpitalu, ( chora na gruźlicę) , a które z tatą przeprowadzają się do nowego, tajemniczego domu na wsi.
Jest niestety w filmie to czego po prostu nie znoszę w Japońskich bajkach - to, że postaci muszą się wydzierać - czy się cieszą, czy smucą drą się non stop. Jednak poza tym bajka jest bardzo ciekawa, występują w niej różne nie spotykane w naszych bajkach wątki - Totoro taki jakby wielki chomik, kotobus - kot który na prawdę jest autobusem, czarne kuleczki rozbiegające się po domu i chowające się w szczelinach itp.
Bajka łaczy w sobie codzienność japońskiej wsi widzianej oczami dziecka i bajkową niezywkłość, magię wręcz. Reżyser przywiązuje wielką wagę do szczegółów - świetnie pokazane są emocje, relacje, różne elementy dzieciństwa, przyrody.. Generalnie nie da się opowiedzieć, trzeba zobaczyć, do czego na prawdę zachęcam.
Jedna dziwna jest tylko w tej bajce akcja (może w Japonii to normalne??) że wieczorem dziewczynki i tata kąpią się nago razem w 1 wannie 8/ . Co prawda nic nikomu nie widać i nic się złego
nie dzieje, no ale ... come one ;P dziwactwo.
Reżyserem i scenarzystą jest wybitny
Hayao Miyazaki.
................................................................................................................................................................
Warsztat - pojawi się nie długo.
Ale warsztat był i dobrze jest
OdpowiedzUsuńMamuśka24