Kwiecień to miesiąc kiedy dzieci znowu pojawiają się na placach zabaw, wrzeszczą przez balkon do swoich mam, robią sobie wielkie siniaki albo wręcz rany spadając z rowerów i wywalając się na rolkach, budują zamki w piaskownicach i znowu jest głośno, wesoło i tak jak być powinno :)
Postanowiliśmy wraz z innymi uczestnikami projektu Dziecko na Warsztat zainaugurować sezon tematem zabawy terenowe/podwórkowe.
1. Zaczęliśmy od znalezienia kapsli pod sklepem osiedlowym. Nie było to trudne i zajęło jakieś 2 minuty :)
Narysowałam na placu zabaw dwa tory i rozpoczęliśmy naukę pstrykania. Kiedy umiejętność została opanowana rozpoczął się wyścig. Oczywiście jeśli jakiś kapsel wypadł poza tor zaczynał od początku. Później bawiliśmy się jeszcze w kto dalej pstryknie.
2. Nasza kolejna zabawa to Misie Patysie -zabawa z Kubusia Puchatka. Bardzo zwykła i bardzo przyjemna :) Po jednej stronie mostu zrzucamy patyki , zapamiętujemy jak wyglądają i biegniemy na drugą stronę zobaczyć jak wypływają i który jest pierwszy.
3. Zabawa w turlającą się monetę. Najlepiej turlają się te cięższe - 2zł i 5zł. Piątaka dostał Robert od taty i bawił się super. Puszczał monetę na górze i biegł szybko żeby ją wyprzedzić i złapać.
Zabawa świetna! Dopóki raz Robert nie zdążył ;D hahahah! Nasz Tata nie był za szczęśliwy :D
4. Nic odkrywczego ale fajne - drzewny slalom.
biblioteczka z fotelem |
sypialnia - 2 łóżka piętrowe |
kuchnia |
Łazienka |
Bawialnia |
garaż |
6. Nasza najśmieszniejsza zabawa to wyścigi ślimaków :D Robert po prostu pękał ze śmiechu, leżał na ziemi, piszczał i było super! Wyścigi ślimaków. Zawodników zbieraliśmy podczas spacerów. Jeden z nich, Sid, był z nami całą zimę, pozostałych zdobyliśmy na wiosnę. Po zawodach został tylko nasz ślimak, którego hodujemy i jeden, żeby mu było weselej. Resztę wypuściliśmy na wolność.
ostatnie chwile przed wyścigiem |
Nasz Sid |
posiłek przed rywalizacją |
Ślimaki w bloczkach startowych - koleżka po prawej... falstrat! |
5 minut później
Zawodnik nr 1 - skręcił w lewo.
Zawodnik nr 2 poszedł kawałek ale
zasnął.
3 pomylił kierunki i zawrócił.
4 wcale nie wystartował bo żarł
sałatę.
5 szedł ale i tak był już zdyskwalifikowany za falstart.
Jak widać, ślimaków nie skusiła zielenina, którą dla nich narysowaliśmy na mecie...
7. Nasza ostatnia projektowa zabawa to biwak z prawdziwym ogniskiem! Nasze ludziki wzięły swoje psy, namiot, jedzenie i ruszyły na wyprawę. Wieczorem nazbierały chrustu i ułożyły prawdziwe ognisko :) tę zabawę zorganizowaliśmy sobie na balkonie ;P dla bezpieczeństwa w blasze do pieczenia.
Tlące się węgielki zostały ugaszone profesjonalną gaśnicą ;P
Polecamy blogi i pomysły innych uczestników projektu! wystarczy kliknąć wybrane logo a mapa sama przekieruje nas na odpowiedniego bloga! :)